Obserwuj nas na facebooku

Ostatnio na blogu

Covid a rynek numizmatyczny, jak ochronić majątek?

Covid a rynek numizmatyczny, jak ochronić majątek?

Jak wszyscy wiemy od ponad pół roku borykamy się z pandemią koronawirusa. Od setek lat w niebezpiecznych i trudnych momentach historii, ludzie uciekali z kapitałem w kierunku metali szlachetnych. To pozwalało ochronić majątki ich życia, a w skrajnych przypadkach wojen czy okupacji, nie raz uratować życie. Wydaje się, że obecnie znajdujemy się w podobnym momencie zagrożenia majątku. Dlatego złoto wyceniane w złotówkach podrożało od grudnia 2019 roku niemalże o 30% natomiast srebro o 40%. To są bardzo duże wzrosty, notowane w szczególnych czasach. Aby oddać skalę tego zjawiska napiszę, że złoto średniorocznie w okresie wieloletnim drożej (urealnia wartość) o 8 do 10 % rocznie.

Kolejnym bardzo istotnym czynnikiem są silne obawy wśród Polaków o inflację, która już trawi nasze oszczędności. Inflacja to nic innego jak zakamuflowany podatek, który zmniejsza siłę nabywczą zgromadzonych oszczędności. Oficjalnie mówi się o inflacji na poziomie 3%, lecz sporo osób sceptycznie patrzy na te dane. Prognozowano, że 2020 będzie pierwszym w Polsce rokiem bez dziury budżetowej a skończy się pewnie rekordowym deficytem. Co gorsze zapowiada się, że to niestety dopiero początek gospodarczych problemów naszego państwa jak i innych krajów nękanych pandemią koronawirusa. Miejmy nadzieję, że nasza gospodarka wytrzyma tę coraz trudniejszą sytuację. Jednak kolejny, tym razem pełzający lockdown prowadzący do kryzysu finansów państwa u wielu z Was budzi niepokój. Obawy o utratę majątku i powtórkę choćby z roku 1989, gdzie hiperinflacja w szczytowym monecie wynosiła 640 procent. Żeby było mało, obniżone stopy procentowe, które mają pomóc w rozruszaniu gospodarki powodują obniżenie oprocentowania lokat bankowych, na których nie opłaca się już trzymać pieniędzy. Jako jedną z niewielu korzyści trzymania pieniędzy w banku wymienia się bezpieczeństwo. Jednak część osób uważa, że i z tym może być różnie.

  • Rosnące cen kruszców
  • Inflacja i obawy o dalszy jej wzrost
  • Niskie stopy procentowe => niskie oprocentowanie lokat => duża ilość odblokowanego kapitału
  • Chęć ucieczki poza system bankowy; obawy przed „podatkiem solidarnościowym/ratunkowym

To główne czynniki, które spowodowały duże przetasowania na rynku numizmatycznym, na którym drożej dosłownie wszystko.

Monety, których ceny są pochodną cen kruszcu oczywiście znacznie zdrożały na fali wzrostu cen metali szlachetnych. Również zwiększyło się zainteresowanie rynkiem numizmatycznym gdyż wiele osób wie lub pamięta z dawnych czasów, że lepiej posiadać srebrną czy złotą monetę niż obiegowe banknoty, który z biegiem czasu będą posiadały coraz mniejszą siłę nabywczą. Kto z nas nie ma lub nie pamięta czerwonej 100 złotówki z Ludwikiem Waryńskim?

Jakaś część osób wypłacających pieniądze z lokat szuka pomysłu i kieruje swoje kroki w kierunki srebra i złota inwestycyjnego a także walorów kolekcjonerskich.

Również są głosy, że zadłużone państwo może zechcieć zabrać lub „pożyczyć” środki od osób które coś mają na rachunkach bankowych. Różnie nazywana konfiskata, określana jako „podatek solidarnościowy” czy „ratunkowy” może dotknąć osoby, które dysponują nadwyżkami. Takich osób jest relatywnie niewiele do ogółu społeczeństwa więc w imię ratowania państwa politycy mogą zechcieć lub być zmuszeni, rozważyć taki scenariusz gdyż ta grupa społeczna leży poza ich elektoratem. Dlatego część osób chce ulokować swoje oszczędności poza systemem bankowym, kupując srebrne i złote monety czy sztabki oraz inwestujące w walory kolekcjonerskie.

Na rynku numizmatycznym podrożało wszystko. Monety z okresu II Rzeczypospolitej zdrożały praktycznie w całości. Niech przykładem będą 5 złotówki Nike czy Sztandar, za które trzeba było niedawno zapłacić 500 czy 600 złotych za egzemplarz w poprawnym obiegowym stanie. Dzisiaj trzeba zapłacić 1000 złotych lub więcej. Nie są to numizmaty, których ceny zależą od cen kruszcu. Podobnie jest z monetami kolekcjonerskim wydawanymi przez NBP od 1972 roku aż do dzisiaj. Większość tych monet zyskała na wartości. Zarówno te których, ceny opierały się o ceny srebra jak również te starsze z mniejszymi nakładami.

Jak co roku przygotowaliśmy nową ulotkę z cenami tzw. lustrzanek emitowanych przez NBP i przeciętna moneta uwzględniona w naszej ulotce podrożała o 23% od ostatniej wyceny tj. od grudnia 2019 roku. To pierwszy taki rok od wielu lat, gdyż ten segment kolekcjonerski był w odwrocie przez długi czas.

Również obserwujemy znaczący wzrost zainteresowania jak i cen monet starszych zarówno średniowiecznych jak i nowożytnych. Także drożeją banknoty oraz medale i odznaczenia. Długo można by wymieniać. Myślę, że wielu z Was kolekcjonerów, obserwując swój numizmatyczny obszar zainteresowań, odnotowała te zmiany.

Zastanawiam się, czy te istotne ruchy cenowe już będą uwzględnione w popularnych papierowych katalogach monet wydawanych co roku? Myślę, że to może być dopiero początek tego zjawiska dlatego zachęcam Was do rozważenia i zainteresowania się metalami szlachetnymi a także numizmatyką, która poza wspaniałym hobby może być również sposobem na dywersyfikację i zabezpieczenie części Waszego ciężko wypracowanego majątku.

 

Życzę zdrowia, optymizmu i spokoju w tych niełatwych dla nas wszystkich czasach.

Tomasz Witkiewicz